200 kilometrów po Roztoczu z Justyną przy 1766 metrach przewyższeń. Piękne widoki, wymagające podjazdy i powrót nocą.
Tour de Roztocze na gravelu, czyli zwiedzam moje byłe rejony z Justyną (@cykli.ju.sta). Przejechaliśmy ponad 200 kilometrów, z czego 1766 metrów mieliśmy pionowo w górę. Mimo tego, że Justyna na co dzień zmaga się z trudniejszymi podjazdami na Warmii i Mazurach, to obydwoje czuliśmy respekt. W sumie to dla większości z nich.
Wyjechaliśmy z Biłgoraja, aby przez Frampol, Hosznię Ordynacką, Szczebrzeszyn i Zwierzyniec (serce Roztocza), by dojechać aż do Krasnobrodu. Szczerze, to sam nie wiedziałem że wokół mnie mogą znajdować się tak wymagające tereny, o czym wielokrotnie wspominam na tym filmie.
Zarówno ja, Monika, jak i Justyna, życzymy Wam miłego seansu! Wiemy, że już tęsknicie za wyższymi temperaturami i zielenią. W tym filmie będzie tego pod dostatkiem.
Kolarstwo to dla mnie coś więcej, niż pasja. Dlaczego? Zrzucone około 40 kilogramów wagi i poznanie kobiety swojego życia – co całkowicie zmieniło moje podejście do uprawiania tego sportu. Teraz każdy przebyty kilometr ma sens, pokonany nawet w pojedynkę.