Jak dobrze wiecie, na moim nosie podczas wypraw rowerowych od zawsze towarzyszyły mi różnego rodzaju okulary rowerowe. Zarówno te tańsze, jak i droższe. Markowe i te z AliExpress. Nie wyobrażam sobie jazdy bez jakiejkolwiek ochrony oczu. Kiedyś spróbowałem – słuchając co po niektórych “ekspertów” z grona znajomych – jazdy bez okularów i moja przygoda zakończyła się awaryjnym hamowaniem na poboczu. Dodam, że jechałem wtedy swoją szosówką po jednej z głównych dróg. Wystarczyło uderzenie drobnego owada przy zaledwie 30 km/h. Mogło się to skończyć znacznie gorzej…
W tym artykule chcę opowiedzieć Wam co nieco o moich najnowszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie okularach rowerowych Rudy Project Cutline. W większości będą to moje pierwsze wrażenia, gdyż na naszą szczegółową pełnoprawną recenzję przyjdzie jeszcze czas. Nie lubię recenzować produktów po tak krótkim czasie. Nie ma to sensu. Zresztą sami wiecie, co o tym sądzę o takich działaniach. Pytacie mnie często o te okulary poprzez prywatne wiadomości na Instagramie i Facebooku, więc dziś postaram się zebrać wszystkie Wasze pytania i w przyjazny sposób na nie odpowiedzieć. Zaczynamy!
Nagle Rudy Project?
Pierwsza moja styczność z marką Rudy Project miała miejsce w Częstochowie podczas imprezy TREK Demo Day 2020, z której to relację możecie przeczytać na naszym blogu. Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek będę miał okazję jeździć w nich na co dzień. Do tej pory celowałem wyłącznie w te bardziej budżetowe okulary, więc zaawansowane “oksy” od Rudy Project były poza moim zasięgiem.
Kiedy to pewnego dnia otrzymałem wiadomość e-mail z ofertą współpracy z tą marką, byłem mega zadowolony, że wreszcie będę miał okazję dobrze je przetestować. Mało tego. Okazało się, że specjalnie dla mnie przygotowane zostaną okulary ze szkłami fotochromowymi ze zintegrowaną korekcją wzroku. Zatkało mnie, gdyż do tej pory słyszałem jedynie o wkładkach korekcyjnych, tak jak to było chociażby w przypadku moich poprzednich okularów od Siroko. No ale więcej szczegółów znajdziecie w dalszej części artykułu.
Po krótce dowiedzieliście się już dlaczego okulary od Rudy Project pojawiły się na moich zdjęciach z jazdy na Instagramie. Nie będę opowiadał Wam szczegółowej historii z przebiegu naszej współpracy – będzie ku temu okazja przy pełnej recenzji okularów. Przejdźmy więc do kilku ważniejszych informacji technicznych oraz moich wrażeń z jazdy. Oczywiście w porównaniu do moich poprzednich okularów rowerowych ze szkłami fotochromowymi, których porównanie możecie przeczytać tutaj.
Rudy Project Cutline
Ci z Was, którzy mnie dobrze znają to wiedzą, że nie lubię w swoich recenzjach przytaczać wielu informacji ze strony producenta. W większości przypadków po prostu Was tam odsyłam. Tak zrobię i tutaj, lecz z małym wyjątkiem:
Okulary, o których mowa w tym artykule
Dlaczego w moich prywatnych wiadomościach pojawia się tak dużo pytań o okulary Rudy Project Cutline, w których aktualnie cały czas jeżdżę? Przede wszystkim Waszą uwagę przykuwają soczewki korekcyjne, które są widoczne przy słabszym świetle (wtedy to szkła fotochromowe są bardziej przeźroczyste). Ponad 90% pytań dotyczy właśnie tej korekcji, więc już wszystko Wam tłumaczę.
ImpactRX
Technologia ImpactRX zastosowana w moim egzemplarzu pozwala na bardzo dokładne dostosowanie wbudowanej w soczewkę korekcji wzroku z zachowaniem elastycznej soczewki fotochromatycznej. Soczewka ta nie traci także swoich właściwości i chroni oko podczas zderzenia czy upadku.
Nie mylcie proszę tego z wkładką korekcyjną, która najczęściej jest dopinana do okularów od wewnątrz. Niemniej jednak także jest dostępna do tych okularów i jest dużo tańszym rozwiązaniem. W tym przypadku jednak korekcja wzroku jest zintegrowana ze szkłem fotochromowym. Dlatego też pojawiały się i nadal pojawiają się prywatne wiadomości na ten temat. Nie wiem dlaczego, ale na stronie producenta ciężko zorientować się, do których szkieł danych modeli okularów można zastosować tę technologię. Tyczy się to również zakresu wady wzroku. Rozmawiałem na ten temat z jednym z przedstawicieli tej marki i mam nadzieję, że niebawem coś zostanie zmienione w tej kwestii.
Jak duża wada wzroku?
Ważne jest to – czego również nie doczytacie na stronie producenta – że tego typu soczewki możecie wykonać bezpiecznie w zakresie wady wzroku od -4 do +4. Jeżeli mielibyście większą wadę, to musielibyście się po prostu skontaktować z jednym z optyków, z którymi współpracuje Rudy Project. Swoje badania wykonywałem u optyka Hosz Optyk w Krakowie, więc możecie śmiało do nich dzwonić i pytać. Powiem Wam tyle, że bardziej zaawansowanych badań nie miałem do tej pory nigdzie indziej w swoim życiu. Jak ja to nazwałem z humorem, kiedy przebiegało moje badanie – normalnie technologia z kosmosu hehe. No ale efekt końcowy jest wręcz nieziemski.
Na stronie internetowej jest dostępna mapka dealerów tej marki, więc tam możecie poszukać innych dobrych optyków w swojej okolicy: https://www.rudyproject.com/pl/pl-pl/dealerzy.html
Wrażenia z jazdy
Kąt widzenia
Z tego co pamiętam, to moje pierwsze wrażenia z jazdy w tych okularach były mega dziwne, jakby wyjęte z jakiejś gry wideo. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Moją uwagę przede wszystkim przykuł na prawdę bardzo szeroki kąt widzenia. Kiedy jeżdżę wspólnie z Moniką, to jedzie ona w 99% przypadków przede mną i nadaje tempo. Podczas pierwszej jazdy z mojej perspektywy wyglądała tak, jakby była mega wyciągnięta na rowerze, a ja sam prawie że dotykam barankiem asfaltu. Kiedy jakiś samochód zbliżał się do mnie, to wystarczyło delikatne zerknięcie w bok i widziałem go prawie że w pełnej okazałości. Przyzwyczaiłem się do tego chyba po czwartej jeździe i już nie miałem takich odczuć.
Lekkość
Druga kwestia dotyczy wygody oraz lekkości okularów Rudy Project Cutline, nawet w przypadku zastosowania dodatkowej korekcji wzroku. Pamiętam dobrze jeden przypadek, kiedy to Monika wyszła już z rowerem z mieszkania na zewnątrz, a ja ubrany już w kask nie mogłem nigdzie znaleźć okularów. Już cały spocony i zdenerwowany otworzyłem okno i krzyczę do Moniki, gdzie schowała moje okulary. Ona roześmiała się, a potem wręcz popłakała się ze śmiechu i krzyczy do mnie, że mam je założone haha. Tak powinno właśnie być w przypadku okularów, kasku, odzieży czy innych akcesoriów kolarskich. Powinny nam dobrze służyć i nie przypominać o sobie w trakcie jazdy.
Muszę dodać, że mam bardzo wrażliwą skórę i po noszeniu np. codziennych okularów na nosie pozostają mi zaczerwienienia po noskach. Tutaj jeszcze nie zdarzyło mi się, więc na prawdę są lekkie i bardzo dobrze rozłożona jest ich waga.
Komfort z jazdy
Mam bardzo dobre porównanie do okularów takich marek jak Uvex, Siroko czy Decathlon. Do tej pory podczas jazdy kilkukrotnie poprawiałem swoje okulary. Albo mnie gdzieś lekko uwierały w okolicach skroni, albo zsuwały mi się delikatnie z nosa. W przypadku Rudy Project Cutline – co wiąże się trochę z poprzednim akapitem – kompletnie o nich zapominam. Po założeniu ich przed jazdą i nawet po 100-kilometrowej trasie nie zsuwają się, nigdzie mnie nie uciskają. Nie poprawiałem ich nawet podczas zjeżdżania singletrack’iem w Strzelinie czy na setce z Arkiem w Warszawie. Dodatkowo wszystkie elementy styku z nosem czy uszami możemy swobodnie formować i dostosowywać do kształtu naszej głowy.
Szkła fotochromowe
W porównaniu do moich poprzednich okularów rowerowych ze szkłami fotochromowymi, szkła reagują na zmianę natężenia światła dużo szybciej. Nie jestem w stanie powiedzieć Wam ile sekund szybciej, gdyż nie robiłem jeszcze dokładnych testów. Będę je wykonywał dopiero w sezonie wiosennym lub letnim. Nie miałem jeszcze sytuacji, kiedy to zjeżdżałem szosą z pełnego słońca do zacienionego lasu i miałem problem z widocznością. W pełnym słońcu dość mocno i szybko się przyciemniają i jestem pewien, że bez problemu wygrają w przyszłości testy z moimi innymi fotochromami.
Podsumowanie
Chyba teraz nie dziwicie się, że od kiedy je otrzymałem to na moim nosie nie wylądowały żadne inne okulary z mojej kolekcji? Myślę, że w Waszym przypadku byłoby tak samo. Tak jak wspominałem w pierwszym akapicie, nie jest to jeszcze pełnoprawna recenzja. Chcę zobaczyć jak okulary będą sprawowały się po większych kilometrach. Chciałem jedynie rozwiać Wasze wątpliwości związane z korekcją wzroku, a przy okazji opowiedzieć o swoich wrażeniach z jazdy.
Jeżeli po przeczytaniu tego artykułu pojawią się nowe pytania, to możecie je kierować na nasze media społecznościowe lub zostawiajcie je tutaj w formie komentarza. Śmiało! Mamy włączone powiadomienia, więc żadne pytanie nie zostanie bez odpowiedzi.
Pozdrower!
Hej! Bardzo dziękujemy za tę opinię i recenzję.
Cieszymy się, że okulary spełniają Twoje oczekiwania 🙂
Promujemy pozytywnie zakręconych, dlatego dla wszystkich znajomych Cyklopara przygotowaliśmy coś wyjątkowego!
Z kodem rabatowym ‘CYKLOPARA’ otrzymacie w gratisie profesjonalne badanie wzroku przy zakupie okularów oraz dodatkowe 5% rabatu na wszystkie okulary korekcyjne Rudy Project.
Wszelkich informacji udzielamy telefonicznie 570 866 926 lub mailowo: sklep@hosz.pl
#okularynarower #okularydouprawianiasportów #hoszoptyk
Nie ma za co. Mam pozytywne wspomnienia z wizyty u Was, więc wpadła polecanka 😊✌️. Trzeba chwalić co dobre. Pozdrower!