Nawodnienie organizmu jest ważne nie tylko podczas wysiłku ale i także wtedy, kiedy prowadzimy spokojniejszy tryb życia. Nie będę tutaj się rozpisywać jak wielką rolę pełni woda w organizmie, bo sama nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Chciałabym natomiast opowiedzieć Wam po krótce jak to u nas wygląda. Co zabieramy ze sobą na trasę? Czy zawsze jest to izotonik? Ciekawi? No to zapraszam do lektury.
Bidon a może dwa?
Oczywiście to ile płynów bierzemy ze sobą na trasę zależy od wielu czynników. Głównym z nich jest ilość kilometrów jaką mamy zamiar pokonać oraz temperatura w jakiej będziemy jechać. Mimo wszystko zawsze bierzemy minimum 0,5l izotonika na osobę. Jeżeli jedziemy na trasę liczącą od 70 km i więcej bądź na dworze żar leje się z nieba to wtedy zabieramy ze sobą dodatkowe 0,5l napoju – Piotrek zazwyczaj bierze już tylko wodę. Ja przyznam się szczerze, że nie potrafię wypić za wiele wody – wolę mieć izotonik w bidonie, bo wypiję go więcej.
Co najczęściej pijemy?
Jeżeli chodzi o napoje izotoniczne to jak dla nas nie może być to napój, który jest mega słodki i mówiąc kolokwialnie „zamula” nas po wypiciu kilku łyków. Przetestowaliśmy ich już kilka i możemy się z Wami podzielić opinią na ich temat.
NamedSport HydraFit
https://bike-room.pl/pl/p/Named-Hydrafit-400g-20-porcji/15671
Naszym faworytem jest izotonik od NamedSport – konkretnie HydraFit. Możecie nabyć w postaci proszku o smaku czerwonej pomarańczy. Rozrabiacie go z wodą i jest gotowy. Wg mnie nie jest za słodki i po wypiciu kilku łyków czuć orzeźwienie. Oprócz tego zawiera sporą dawkę magnezu, potasu oraz witamin.
Isostar Hydrate & Perform
https://www.sportfuel.pl/?228%2Cisostar-koncentrat-(cytrynowy)-400g
Drugą fajną propozycją jest Isostar, który możecie nabyć również w postaci proszku jak i w tabletkach do rozpuszczenia. Najlepszym wg mnie smakiem jest cytryna. Również bardzo fajnie orzeźwia i nawadnia podczas wysiłku.
ActiveLab IsoActive
https://www.sportfuel.pl/?3216%2Cactivlab-isoactive-(pomarancza)-20-saszetek-x31-5g
Fajną opcją bez konieczności mierzenia miarką – bo macie je w saszetkach są proszki IsoActive od ActiveLab, które możecie nabyć w sieci sklepów Martes Sport (linkujemy do innego sklepu, gdyż nie mają ich na swojej stronie internetowej). Do wyboru macie kilka smaków pomarańczowy, cytrynowy oraz grapefruitowy – które wg mnie są najlepsze. Nie polecam smaku arbuzowego – mulący i chemiczny posmak… Nie wypiłam go do końca, bo nie dałam rady.
Izotonik Aptonia z Decathlonu
https://www.decathlon.pl/napoj-iso-w-proszku-cytr-650g-id_8335609.html
Oprócz wyżej wymienionych specyfików testowaliśmy jeszcze proszek decathlonu o nazwie Aptonia – w nasze ręce wpadł smak cytrynowy. Niestety jak dla mnie smak mega sztuczny a działanie średnie. Drugim razem go na pewno nie kupimy, choć według opinii na stronie ma 5 gwiazdek.
Gotowce w butelkach
Ostatnio często się zdarzało, że braliśmy na trasę gotowe napoje od Oshee, Powerade czy 4Move. Wszystkie są porównywalne jeżeli chodzi o smak oraz działanie. Niektóre z nich możecie nabyć w opcji bez cukru.
Jeżeli chodzi o smaki to jest tutaj bardzo duży wybór. Oprócz tego Oshee wprowadziło ostatnio do swojej oferty dodatkowo witaminy w puszce (tzw. shoty), które od dłuższego czasu spożywamy. Przypasowały nam jeżeli chodzi o smak oraz całkiem nieźle działają – co może potwierdzić mój Piotr.
Warto zwrócić na nie uwagę.
Co pijemy w chłodniejsze dni?
W okresie jesienno-zimowym oraz wiosną na rowerze (przynajmniej ja tak mam) nie odczuwam wielkiego pragnienia. Poza tym przez temperaturę, picie które ze sobą mamy szybko się wychładza, co sprawia, że niechętnie po nie sięgamy.
Camelbak Forge Vacuum
https://camelbak.online/p/kubek-termiczny-camelbak-forge-vacuum-16oz
Jak sobie z tym poradzić? My zabieramy ze sobą zwykłą herbatę w termosie bądź możemy Wam polecić bidon od Camelbak, który w zimie idealnie sprawdza się jako termos. Do herbatki dajemy dodatkowo miód, imbir i cytrynę. Taka herbatka w lesie w chłodne pasuje idealnie a dodatkowo nas fajnie rozgrzewa. Musicie jednak pamiętać, aby nie pić go zbyt szybko i później nie nałapać zimnego powietrza. W przeciwnym wypadku będzie kiepsko z Waszym gardłem.
Może Wy macie jakieś sprawdzone kolarskie specyfiki, których nie wymieniliśmy a które watro spróbować? My na pewno będziemy chcieli w przyszłości przetestować proszek od SISa. Próbowaliśmy już żele i zarówno w smaku jak i w działaniu są mega. Podzielcie się z nami swoją opinią.
Pozdrowelove!