Kiedy tylko zauważyłem strój Rogelli Ispirato 2.0 w ofercie polskiego sklepu Rogelli.pl, od razu się w nim zakochałem. Moja stylówa, czyli zielono-żółte fluo w połączeniu z czernią. Coś niesamowitego. Po prostu musiałem go mieć. Przez dłuższy okres czasu odzież tej marki niczym nie wyróżniała się na tle konkurencji, a na pewno nie designem, który był wtedy dość przestarzały. Zmienili się graficy, projektanci i powstało coś na czasie. Złożyłem więc zamówienie – gdzieś w połowie kwietnia 2019 roku. Czyli w momencie publikacji tego wpisu jeżdżę w tym stroju prawie rok.
Jeżeli śledzicie mój profil na Instagramie – Cycling Chief – to znajdziecie tam mnóstwo zdjęć z tras rowerowych właśnie w tym stroju. Raz w koszulce z krótkim rękawem, raz w bluzie. Sądzę, że w obecnej chwili jestem Wam w stanie opisać to, co mi się podoba w modelu Ispirato 2.0, a co powinno zostać dopracowane przez tego producenta. Gotowi? No ja myślę.
Design stroju
Jak już wspomniałem na wstępie, strój Rogelli Ispirato 2.0 bardzo mi się spodobał. Czerń w połączeniu z fluo to coś, co kocham. Dlatego też mam swoje buty SPD i okulary w tym kolorze. Brakuje mi tylko rękawiczek – może kiedyś sobie zakupię do kompletu. Kto wie.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że design jest bardzo prosty. Tak jednak nie jest. Na koszulce i bluzie znajdziemy delikatne bryły geometryczne o różnej jasności w tym samym kolorze, płynne przejścia tonalne od zieleni do czerni. Tylne kieszenie, zarówno w bluzie, jak i koszulce są czarne z nowym logo Rogelli umieszczonym na dole środkowej kieszonki (których w sumie jest 3).
Jeśli chodzi o spodnie Ispirato 2.0, to zrezygnowano tutaj z większych elementów fluo na rzecz połączenia czerni z szarością (ten sam motyw graficzny). Wyjątkiem jest cienki pasek przy samym dole nogawki, dzięki czemu całość wygląda… Sami oceńcie, nie będę się powtarzać.
Oddychalność i wygoda
W tej kwestii nie mam nic do zarzucenia. Jeździłem w tym stroju nawet w upały, które sięgały ponad 40 stopni w słońcu – pamiętacie ten okres? Raz się nawet zdarzyło, że zasłabłem na trasie pomimo jazdy w kasku 24/7, więc testowałem strój również w ekstremalnych warunkach. Chyba zbliżał mi się nawet jakiś udar, ale wszystko dobrze się skończyło. Uff…
Koszulka, bluza i spodenki
Wracając do tematu oddychalności i wygody tego stroju, to w koszulce zarówno po bokach, jak i na rękawach jest siateczka, która w 100% spełnia swoją funkcję. Ani razu nie miałem sytuacji, gdzie na stroju widać było jakikolwiek pot – czego nie mogę powiedzieć o koszulkach niektórych producentów.
Bluza kolarska Ispirato 2.0 nie jest nazywana bluzą, lecz zacytuję: “rozgrzewającą koszulką kolarską z długim rękawem“. Ja natomiast korzystałem z niej zarówno podczas porannych wypraw rowerowych (później się rozpinałem, co widać na jednym z poniższych zdjęć), jak i najzwyklejszej bluzy podczas okresu przejściowego (końcówka lata, jesień). Również nie mam jej nic do zarzucenia w tych kwestiach. Jest ona dużo bardziej przyjemna w dotyku od koszulki (wykonana jest z innego materiału), a od środka wyłożona jest lekkim meszkiem. Jestem z niej zadowolony.
Spodnie w tym modelu są jedne z najbardziej wygodnych spodni kolarskich na szelkach, jakie miałem i nadal mam w swojej kolarskiej garderobie. Pomimo tego, że mam również najdroższe spodnie w ofercie tego producenta, czyli Prime. W momencie powstawania tego artykułu nie testowałem jeszcze naszych nowych strojów od Ataksport. Być może to właśnie one obejmą pierwsze miejsce na mojej liście najczęściej używanych gaci. Któż to wie… Wracając do spodenek Rogelli Ispirato 2.0. Szelki są bardzo elastyczne i wykonane z oddychającej siateczki. Krój jest bardzo wygodny. Z wkładką także bardzo dobrze trafiłem, ale nie będę mówił że jest super, bo każdy ma inny tyłek i preferencje. Tam też się różnimy.
Kontakt z Rogelli.pl
Pod jednym z moich wpisów na Instagramie wspominałem o satysfakcjonującymi stosunkami między klientem, a obsługą polskiego sklepu internetowego Rogelli.pl. Warto o tym wspomnieć, gdyż w podobny sposób zachowało się jedynie Ataksport.
W moim przypadku często bywa tak, że jestem pomiędzy rozmiarami M i L. Aktualnie między L a XL, bo trochę mi się przytyło. Nawet więcej niż trochę, ale o przyczynie przybrania na wadze możecie doczytać tutaj. O co chodzi Piotrze z tym Rogelli, bo kolejny raz zbaczasz z tematu. Otóż zamówiłem – o ile dobrze pamiętam – najpierw koszulkę i spodenki w rozmiarze L (bluzę kupowałem jakiś czas później). Nogawki w spodenkach okazały się troszkę za długie, a koszulka wydawała się zbyt luźna. Napisałem więc e-mail do obsługi klienta sklepu, czy taki i taki rozmiar jest na stanie i ile będę oczekiwał na wysyłkę, żeby nie minął termin zwrotu kompletu z tego pierwszego zamówienia. Otrzymałem odpowiedź, oczywiście mniej więcej (to nie jest cytat):
Zaufamy Panu. Jutro wyślemy komplet we wskazanych rozmiarach. Niech Pan przymierzy, a niepasujące rozmiary odeśle do nas. Nie musi Pan płacić drugi raz za strój. Opłaci Pan tylko koszty wysyłki.
Sklep internetowy Rogelli.pl
Szczęka mi opadła. Doceniam ten gest. Brawo! Jak dotąd z większością sklepów musiałem bawić się w podwójne opłaty w podobnych sytuacjach, a następnie oczekiwać regulaminowe dwa tygodnie na zwrot pieniędzy. Muszę to zrobić i przytoczyć sytuację z zamawianiem strojów u Martombike. Musiałem zapłacić pełną wartość dwóch koszulek L i XL, których w ogóle nie chciałem kupić i które miały być wysłane do mnie tylko w celu dobrania odpowiedniego rozmiaru (bo zamawialiśmy własne wzory). Żal!
Mankamenty stroju
Nie raz, nie dwa wspominałem Wam, że każdy przedmiot ma przynajmniej jedną wadę. Nie ma i nigdy nie będzie rzeczy idealnych. Tak samo było i w tym przypadku. Kiedy ktoś mówi inaczej, to jest jasne, że wziął za recenzję pieniążki od producenta.
Wąski mankiet koszulki
Do czego mogę się przyczepić? Na pewno do mankietu rękawka samej koszulki. Jest on tak wąski i mało rozciągliwy, że ja mając większy biceps, po powrocie z roweru miałem odciśnięty szef od mankietu o szerokości około 7 milimetrów. Czasami dochodzi nawet do podrażnienia skóry. Jest rozciągnięty do granic jego możliwości. Także kupując tę koszulkę, pomimo tego że producent jej krój określa jako “odpowiedni także dla osób o puszystych kształtach“, to nie dawajcie się zwieść. Decydując się na tę koszulkę nie mając figury kolarza szosowego (bardzo mało tłuszczu i wąskie ramiona/ręce) jest wysokie prawdopodobieństwo, że będziecie mieli identyczny problem.
Prucie się wkładki
Druga rzecz jest dość błaha, aczkolwiek miała miejsce. Po około trzeciej 100-tce w tych spodenkach, zaczęło mi się pruć obszycie wkładki. Nić miała już prawie 10 centymetrów i wkładka lekko odstawała od materiału. Problem naprawiłem w przeciągu kilku minut – poprosiłem mamusię, która skorzystała z maszyny do szycia. Z takiego powodu bez sensu byłoby wysyłać produkt na gwarancję, prawda? To mało istotny szczegół i bardzo małe prawdopodobieństwo pojawienia się go również w Waszym egzemplarzu (w przeciwieństwie od wąskiego mankietu), ale szczerość to szczerość. Po co miałbym to ukrywać?
Podsumowanko
Jestem bardzo zadowolony z tego stroju. Pisząc ten artykuł – jak już wspominałem – moja waga skoczyła o jakieś 10kg w górę, więc prawdopodobnie koszulka już nie będzie na mnie pasowała. Spodenki i bluzę mierzyłem jakiś czas temu i nadal są ok. Materiał nie jest zniszczony ani zmechacony, po wielokrotnym praniu strój nie stracił na intensywności swoich barw. Wierzcie mi bądź nie, ale jeżdżę w nim bardzo często, co jest potwierdzone chociażby na moim profilu na Instagramie (link w pierwszym paragrafie). Jest naprawdę dobrze!
Jeżeli chcecie jakieś dodatkowe zdjęcia bądź bardziej szczegółową informację na temat danego elementu stroju Rogelli Ispirato 2.0, to piszcie do mnie prywatną wiadomość (ikonka koperty obok autora wpisu), bądź w komentarzu pod tym artykułem.
Dajcie proszę nam również znać, czy mieliście kiedykolwiek styczność z ubraniami kolarskimi od Rogelli? Jeżeli tak, to czy chwalicie i jesteście zadowoleni. Jeżeli nie, to dlaczego omijacie tę markę szerokim łukiem. Za drogo? Nie Wasza stylówa? Jesteśmy bardzo ciekawi.
Pozdrowelove!
Hej
Mi też bardzo podoba się Inspirato, ale chyba nadal jestem zbyt okrągły żeby to na mnie dobrze wyglądalo 🙂 Poza tym jasne kolory fluo,które bardzo lubią, mają tę wadę, że łatwo je uświnić, w czym mam bardzo rozległe doświadczenie 😀 Noszę kilka rzeczy Rogelli: kurtę zimową Trani 4.0, bluzę Caluso, czapkę pod kask, spodnie (leginsy) długie ocieplane Dunbar (są do biegania, ale mam bokserki z wkładką – latem jeżdżę raczej w szortach) i luźne spodnie Caserta. Jestem z tych rzeczy bardzo zadowolony. Czasem trudno utrafić w rozmiar, bo o ile kurtkę mam XL i jest idealna, o tyle bluzę mam 2XL (starszy zakup) ale nadal jest mocno obcisła 🙂 Spodnie Dunbar mam L, a Caserta XL i oba są idealne. Szkoda, że nie ma tych ubrań gdze przymierzyć lokalnie.
Planuję w tym sezonie, o ile się w końcu zacznie na serio, spróbować jazdy w krótkich spodenkach z szelkami (o ile nie będę się czuł w nich nago na rowerze 😀 ) i właśnie celuję w ubrania tej marki. Wg mnie cena do jakości jest bardziej niż zadowalająca.
Właśnie! O tym nie wspomniałem, o rozmiarówce na stronie producenta. Jest jedna tabela rozmiarów dla każdego kroju – faktycznie w ciemno bardzo trudno sobie dobrać konkretną część stroju. Ze stroju jestem mega zadowolony. Tak jak pisałem w artykule trochę przybrałem na wadzę i z koszulką będą problemy. Bluza i spodnie są nadal na mnie dobre, więc będą jeżdżone przez kolejny sezon ????. Natomiast co do jazdy “bez majtek” – sam też miałem niemałe obawy. Przez długi czas nie mogłem się przekonać. Dopiero jak odbyłem w nich pierwszą jazdę, to już wiedziałem że do luźnych szortów nie wrócę ????. Swoją drogą będzie o tym także artykuł na naszym blogu za jakiś czas. Pozdrawiam!